Kraków – Bożego Miłosierdzia

Informacje o Ognisku

Miejsce i terminy spotkań
Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przy ul. św. Faustyny 3
II sobota miesiąca
17.00 Msza święta, ok. 17.50 spotkanie po Mszy św.

Opiekun duchowy
ks. Marcin Ciunel

Lider Ogniska
Anna

Kontakt
krakow@sychar.org

Zapraszamy na najbliższe spotkanie

Zapraszamy na spotkania Ogniska Wiernej Miłości Małżeńskiej Sychar,

które odbywają się przy parafii

Rozpoczynamy Mszą Świętą w kościele, a po jej zakończeniu spotykamy się w salce przy parafii

Na spotkanie zapraszamy wszystkich chętnych, tych, którzy przeżywają różne kryzysy małżeńskie,

tych, którzy zostali opuszczeni przez współmałżonka, lub są w separacji albo po rozwodzie.

Zapraszamy szczególnie te osoby, które potrzebują wsparcia i pomocy.

Wszystkich, którzy dążą do uzdrowienia sakramentalnego małżeństwa.

Zapraszamy wszystkich sakramentalnych małżonków, których małżeństwo jest w kryzysie na każdym jego etapie, również tych, którzy żyjąc w związkach niesakramentalnych pragną pojednania z sakramentalnym współmałżonkiem.

Spotkania odbywają się według zasad obowiązujących w Ogniskach: www.przebieg-spotkania.sychar.org .

„Każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania, bo z Bożą pomocą wszystko jest możliwe”.

Każde sakramentalne małżeństwo (nawet po rozwodzie i gdy współmałżonek jest w drugim związku) ma szanse się odrodzić, gdyż każdy sakramentalny małżonek ma szanse otworzyć się na łaskę nawrócenia i wypełnienia przysięgi małżeńskiej.

Kronika Ogniska

Ostatnie Spotkanie Ogniska

Spotkanie zakończyliśmy modlitwą o łaskę wierności i błogosławieństwem kapłańskim.

Inauguracja działalności Ogniska 09.11.2009

14 listopada 2009 roku o godz. 17 -tej spotkaliśmy się na pierwszym spotkaniu Ogniska Wiernej Miłości w Krakowie. Spotkaliśmy się w miejscu szczególnym – Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Rozpoczęliśmy Mszą Świętą odprawioną w Kaplicy Św. s. Faustyny. Myślę, że klimat i atmosfera tego miejsca już od samego początku udzieliła się wszystkim obecnym osobom. Homilię wygłosił duszpasterz krakowskiego ogniska – o. Jerzy Karpiński. Myślę, że każdy odczuł nadzieję i pokrzepienie płynące z treści homilii ale i ciepło Ojca – niezwykle serdecznego, prostolinijnego i po prostu dobrego człowieka, bogatego doświadczeniem posługi kapłańskiej czasem w bardzo egzotycznych miejscach (mam nadzieję, że jeszcze nieraz usłyszymy różne opowieści o Syberii …). Ojciec w homilii pięknie połączył historię Faustyny, która po ludzku wcale nie miała łatwego życia, tekstów sobotnich czytań z naszymi trudnymi sytuacjami. A sobotnia liturgia Słowa była niesamowicie, jak mówią Sycharowicze „na czasie „… Czytanie z Księgi Mądrości 18,14-16; 19,6-9 o przejściu przez Morze Czerwone bez szwanku wszystkich tych, którzy zaufali Panu; przypowieść z Ewangelii św. Łukasza 18, 1-8 o tym, jak Bóg wysłuchuje próśb swoich dzieci. Oprawę muzyczną zapewniła bezkonkurencyjna Agniecha, która grą na gitarze i swoim ślicznym głosem zachęciła innych do przyłączenia się do śpiewu. Po Mszy św., jeszcze w Kaplicy Andrzej wygłosił swoje świadectwo wiernej miłości do żony i przedstawił charyzmat wspólnoty. Później udaliśmy się na spotkanie do salki Faustinum, gdzie opowiedziałam troszkę o wspólnocie poprzez pryzmat swoich doświadczeń. Następnie dzieliliśmy się swoimi historiami, niekiedy ogromnie trudnymi i bolesnymi, ale też o nadziei, która została rozlana w naszych sercach. Niezwykle ważne było uczestnictwo osób z innych ognisk, którzy nadciągnęli z różnych miejsc Polski. Dzięki ich wsparciu, doświadczeniu bardzo ubogacili to spotkanie. Była też wspólna modlitwa. Prócz tego co dla ducha było i coś dla ciała, pyszna herbata, kawa, ciasteczka i kanapki. Całe to zaplecze kulinarne zorganizowała Tereska, która logistycznie i organizacyjnie jest mistrzem świata :-). Ciężko było się rozstać… Z częścią osób spoza Krakowa udaliśmy się do miejsca noclegowego na terenie nowohuckiej parafii, gdzie zjedliśmy wspólnie kolację zakończoną najsmaczniejszym ciastem świata, którego autorką jest kasia1 i gadaliśmy do późnych godzin nocno-rannych. Był też czas na pośpiewanie i modlitwę, chociaż na tańce zabrakło już siły….

Dziękuję wszystkim za obecność. Niech Was Bóg błogosławi.
Agnieszka